Rynek stron internetowych i aplikacji jest nasycony do granic możliwości. Użytkownicy mogą wybierać spośród setek produktów spełniających ich potrzeby. Jak sprawić, żeby wybrali właśnie Twoją witrynę lub aplikację? Jak przebić się na trudnym rynku i odnieść sukces? Na te pytania znajdziesz wiele odpowiedzi, ale najprostsza składa się z dwóch liter – UX! Tymi właśnie słowami Steve Krug zachęca do zapoznania się z książką Nie każ mi myśleć! O życiowym podejściu do funkcjonalności stron internetowych.
UX – Klucz do sukcesu na nasyconym rynku
Jakiś czas temu trafiłem na tą pozycję i na początku trochę się wahałem czy ją kupić. Stwierdziłem jednak, że warto uporządkować swoją wiedzę na ten temat i skonfrontować z trochę innym punktem widzenia. Po przeczytaniu wcale nie żałuję. Czyta się ją lekko i co ważne szybko. W moim przypadku był to jeden wieczór. Dodatkowo sporo w niej przykładów,anegdot oraz śmiesznych rysunków. Ta książka to tak naprawdę pozycja obowiązkowa dla każdego, kto ma jakąkolwiek styczność z użytecznością stron internetowych czy też blogów. User experience i życiowe podejście to dwie kwestie, o których moim zdaniem autorzy stron bardzo często zapominają.
Pierwsze wrażenia z „Nie każ mi myśleć!”
Cały czas będę powtarzał, że jeśli chodzi o świadomość ludzi na temat tworzenia stron jest jeszcze wiele do zrobienia. Zarówno jeśli chodzi o strony firmowe, portale czy też blogosferę króluje w dalszym ciągu kopiowanie. Niestety nie jest to dobre. Dlaczego? Ponieważ to co sprawdza się u kogoś, nie koniecznie musi sprawdzić się na Twojej stronie. Jeśli czytasz mojego bloga, możesz sam zauważyć, że coraz częściej wprowadzam do niego zmiany. Jest to naturalny proces rozwoju, który powinien być ciągły. Zmiany te podparte są obserwacjami, zmianami na rynku jak i różnego typu testami. Problem ten szerzej opisałem we wpisie blogerze testuj do cholery?!
Wartość stałego rozwoju i innowacji
W przypadku poprawiania przydatności stron jest oczywiście mnóstwo rzeczy, o których warto wiedzieć. Ponieważ proces projektowania jak i rozwijania stron jest bardzo złożony i tak na prawdę na większość pojawiających się pytań odpowiedź brzmi „To zależy„. W przypadku tej jak by nie było cienkiej książce autor ograniczył liczbę zagadnień do tych najważniejszych i podstawowych. Co tak naprawdę daje podwaliny do tego, aby rozwijać i pogłębiać zdobytą wiedzę. Część z opisywanych zagadnień w książce można również wykorzystać w innych dziedzinach, a tak na prawdę ogranicza Cię tylko Twoja wyobraźnia.
Znaczenie testowania i użyteczności
Ciągłe testowanie i poprawianie użyteczności oraz dostosowywanie stron do możliwości percepcyjnych użytkowników to dwie rzeczy, które najbardziej zapadły mi w pamięci po przeczytaniu tej książki. W dzisiejszych czasach ludzie oczekują od stron internetowych nie tylko dobrej i ładnie opakowanej treści, coraz częściej liczy się szybki dostęp oraz trafność wyników wyszukiwania. Dzięki takiemu rozwiązaniu oszczędzają swój cenny czas. Warto więc śledzić trendy, przyglądać się większym, ale również kreować swoje indywidualne rozwiązania.
Podsumowując zacytuję kolejny fragment książki.
Jeśli coś jest funkcjonalne – strona internetowa, pilot zdalnego sterowania czy drzwi obrotowe – to znaczy że: Człowiek o przeciętnych (albo nawet słabszych) umiejętnościach i doświadczeniu potrafi się domyślić, w jaki sposób posługiwać się daną rzeczą i dzięki niej osiągnąć coś bez wysiłku, który podawałby w wątpliwość sens przedsięwzięcia. To jest na prawdę proste.